Choć Michał Sadowski nawet o tym nie wie, uważam go za ojca chrzestnego Rysuję fejsbuki. Dlaczego? Wszystko zaczęło się 2 lata temu. 5 maja 2016 roku opublikowałem mój pierwszy post z rysunkiem o Oculusach od Facebooka.
Jak widać powyżej, nie spotkał się on ze zbyt ciepłym przyjęciem (zaledwie 3 reakcje). Nie ma się co dziwić. Mój profil obserwowało wówczas ok. 30-40 osób, głównie moich znajomych.
6 maja, czyli dzień później, wrzuciłem kolejny rysunek, który tym razem zdobył zawrotną liczbę 5 reakcji (wzrost o 67% 😉).
Trzeciego dnia istnienia Rysuję fejsbuki opublikowałem trzeci post. Dotyczył newsa o Białym Domu korzystającym z polskiego narzędzia Brand24.
Michał Sadowski (CEO Brand24) udostępnił mój post na swoim prywatnym profilu, co dało Rysuję fejsbuki potężnego kopa 🚀
Pierwszego dnia od udostępnienia Michała na liczniku miałem prawie 300 fanów, drugiego było ich już 500. Co najważniejsze, nowymi obserwującymi były niemal wyłącznie osoby z branży, czyli mojej grupy docelowej.
Ostatecznie post na tablicy Michała zdobył 860 reakcji. Mojemu kilkudniowemu fanpage’owi dał zasięg na poziomie 42,5 tys. osób! To sprawiło, że nawet nie miałem czasu na zwątpienie w mój nowy projekt. Początki są zwykle najtrudniejsze, jednak dzięki Michałowi, przeszedłem (a w zasadzie przeleciałem) przez nie w ekspresowym tempie.
A matka chrzestna?
Skoro już wiecie, kto jest ojcem chrzestnym, to pewnie zastanawiacie się, kto jest matką chrzestną? 😉
Kierując się tym samym kluczem: kto najbardziej wsparł Rysuję fejsbuki w ciągu pierwszego miesiąca od narodzin, bez cienia wątpliwości, jest nią Kasia Granops-Szkoda, Redaktor Naczelna magazynu sprawny.marketing.
Kasia napisała do mnie z propozycją współpracy 10 maja 2016 roku, czyli zaledwie 5 dni od opublikowania mojego pierwszego rysunku. Był to dla mnie kolejny zastrzyk paliwa i początek współpracy, która trwa do dziś.
Udostępnienie Michała i wiadomość od Kasi sprawiły, że już po pierwszym tygodniu nie miałem wątpliwości, że obrałem właściwą ścieżkę i teraz muszę nią tylko podążać.
Wzięło mnie na wspomnienia, ponieważ dziś mijają dokładnie 2 lata od tamtych wydarzeń. Życzę Wam, aby Wasze projekty także trafiły na takich rodziców chrzestnych 🙂
Gratulacje! Niewielu ma takie „wejście smoka”. Pamiętam, że po 2 latach miałem 370 polubień 🙂 Ale też nic nie przychodzi samo – szczęściu trzeba pomóc. Zrobiłeś coś fajnego już w pierwszych dniach – i chwyciło.
Przyjemność, a nawet powiedziałbym zaszczyt po mojej stronie!