
Czy w najbliższych latach zmieni się podejście europejskich użytkowników do amerykańskich aplikacji? Dotychczas graliśmy z USA w jednej drużynie, więc amerykańskie aplikacje były uznawane za w 100% oł-kej. Wielokrotnie byliśmy natomiast przestrzegani przed aplikacjami mającymi jakiekolwiek chińskie czy rosyjskie wpływy, nawet jeśli zbierały one o nas podobne dane, co te amerykańskie.
Teraz jednak Stany nie chcą już z nami grać w jednej drużynie. Zwiększają cła na produkty z UE, bo mają ujemny bilans w handlu towarami. A jak to wygląda w przypadku usług? Tu sytuacja jest odwrotna – to Unia ma ogromny deficyt w handlu usługami, do których zaliczają się też usługi reklamowe. Polecam infografikę.
Tylko w 2024 roku sama Meta zarobiła 38 mld USD na wyświetlaniu reklam europejskim użytkownikom. To blisko 1/4 całościowych przychodów Mety. Ludzie stojący dziś blisko Trumpa zapominają, że w sporej części swoje majątki zarobili na tych wstrętnych Europejczykach.
W ostatnich dniach sporo pisze się o tym, że UE może odpowiedzieć uderzeniem w import amerykańskich usług. Pomysły dotyczą przede wszystkim usług subskrypcyjnych (Netflix, YouTube Premium itp.), ale co jeśli dodatkowym podatkiem objęte zostałyby wydatki na kontach reklamowych Meta/Google?