Pamiętacie, jak pod koniec 2019 roku Facebook rozbił bank i kupił startup CTRL-labs, który pracował nad sterowaniem urządzeniami elektrycznymi za pomocą myśli? Tak było, nie zmyślam…
Mark chce, aby w ciągu 10 lat wspomniana technologia znalazła praktycznie zastosowanie. Gdybyś Ty zapłacił za coś ok. 0,5-1 mld USD, to też nie chciałbyś się, aby się to marnowało 😏
Facebook zatrudnia obecnie blisko 60 000 pracowników. Mówiąc wprost – jeśli Mark czegoś chce, to ma kto nad tym pracować. W ten oto sposób naukowcy z Facebook Reality Labs zmaterializowali jego ideę w postaci neuronowej opaski na nadgarstek.
Dlaczego akurat opaska?
Urządzenie przyjęło formę opaski, ponieważ musi stale stykać się z naszą skórą. Wyposażone jest w czujniki do tłumaczenia sygnałów z nerwów na cyfrowe polecenia. Właśnie na nadgarstkach sygnały te są na tyle silne, że urządzenie nie ma problemów z ich wyłapaniem i poprawnym przetworzeniem.
Jak to działa?
Opaska Facebooka bazuje na elektromiografii (EMG), którą wykorzystuje się w medycynie do badania funkcji mięśni i nerwów. Co ciekawe, historia EMG sięga czasów osiemnastowiecznego lekarza i fizyka Galvaniego, który jako pierwszy odkrył zjawiska elektryczne zachodzące w tkankach mięśniowych u zwierząt. Z kolei pod koniec XIX wieku polski fizjolog Napoleon Cybulski zajął się badaniami procesów elektrycznych we włóknach mięśniowych ssaków. Pierwsza rejestracja takiego sygnału miała miejsce w 1915 roku.
Urządzenie Facebooka wykrywa impulsy, które przekazywane są z mózgu do ręki, zanim nasza ręka fizycznie wykona ruch. Obecny prototyp opaski zakłada, że finalnie dany ruch zostanie jednak wykonany, czyli de facto sterowanie odbywa się za pomocą gestów i mikrogestów.
W przyszłości sterowanie bez ruchu
Wiadomo już jednak, że technologia opracowana przez CTRL-labs umożliwia sterowanie urządzaniami nawet wtedy, gdy ruch nie zostanie jednak wykonany. Możliwość ta została zaprezentowana 2 lata temu. Na wideo opublikowanym przez CTRL-labs było widać, jak impulsy odpowiadające za ruchy palcami przechodziły przez nadgarstek nawet wtedy, gdy ktoś zacisnął nam dłoń złożoną w pięść, uniemożliwiając tym samym wykonanie ruchów palcami. Wykorzystuje się to między innymi w zaawansowanych protezach, które też są sterowane za pomocą impulsów z mózgu.
Czy Facebook potrafi już czytać w myślach?
Pracownicy Facebook Reality Labs przekonują, że ich urządzenie ma niewiele wspólnego z czytaniem w myślach. Opaska nie jest podłączona do mózgu i nie wie, o czym aktualnie myślimy. Kluczowa jest tutaj różnica między samą myślą, a chęcią zrobienia czegoś. Ludzie z Facebooka tłumaczą to w prosty sposób: robisz wiele zdjęć, ale udostępniasz tylko kilka z nich – podobnie masz wiele myśli, ale rzeczywiście wykorzystujesz tylko niektóre. Urządzenie wykorzystuje ruchy, które chcemy wykonać, a nie te, o których jedynie myślimy.
Ważny krok w kierunku popularyzacji AR
Opaska ma współpracować z okularami AR, które Facebook wprowadza na rynek w 2021 roku. Rozszerzona rzeczywistość sprawi, że w naszym otoczeniu pojawią się wirtualne przedmioty, a opaska ułatwi korzystanie z nich.
Możesz wyświetlić przed sobą klawiaturę, na której będziesz mógł pisać jak na zwykłej, fizycznej. Tyle, że znacznie szybciej i bez konieczności posiadania fizycznej klawiatury. Swoją drogą idealne rozwiązanie dla tych, którzy nie lubią czyścić klawiatury 😉
Dlaczego Facebook bawi się neuronami?
Oficjalnie Facebook wierzy, że jego technologia w przyszłości totalnie odmieni sposób sterowania urządzeniami przez człowieka. Będziemy nimi operować szybciej, a przede wszystkim – sterowanie będzie dużo wygodniejsze. Wreszcie oderwiemy oczy od ekranów, ponieważ interfejsem stanie się przestrzeń wokół nas.
Nieoficjalnie łatwo domyślić się, że Markowi chodzi o to, aby odczytywać reakcje organizmu na przykład na serwowane nam treści i reklamy. Dostęp do naszego układu nerwowego otworzy Facebookowi masę możliwości. Może się jednak okazać, że największym wyzwaniem, jakie w nowej dekadzie stoi przed Zuckerbergiem, wcale nie będzie tworzenie kosmicznych technologii, ale odbudowanie zaufania do jego Facebooka.