Łukasz Jakóbiak to jeden z najpopularniejszych polskich vlogerów. Zasłynął jako twórca internetowego talk-show 20m2. Ostatnio zajmuje się coachingiem, prowadząc spotkania motywacyjne.
Od dawna marzeniem Łukasza było otrzymanie zaproszenia do programu Ellen DeGeneres. Dlatego od 3 lat starał się zwrócić jej uwagę. Między innymi 2 miesiące temu opublikował w social media zdjęcia swojej koszuli z wyhaftowanym napisem „I want to meet Ellen”. Zaproszenie wciąż nie przychodziło, więc postanowił zwizualizować swoje marzenia. Zbudował własne studio The Ellen DeGeneres Show, znalazł sobowtóra Ellen i…
Łukasz wkręcił wszystkich, że Ellen zaprosiła go do swojego programu. Dwa dni po tym, gdy ogłosił na Facebooku i Instagramie, że dostał zaproszenie od Ellen, opublikował film na YouTube, który wizualizował jego wymarzone spotkanie.
Jak widać, film jest raczej negatywnie oceniany (ponad 6 tys. łapek w dół, przy 4,5 tys. w górę). Nie on pierwszy i nie on ostatni nabił w butelkę cały internet, żeby zwrócić na siebie uwagę. Ostatnio jutuber PewDiePie wkręcił wszystkich, że usunie swoje konto, gdy zdobędzie 50 mln subskrypcji. Oczywiście nie usunął.
Na pewno Łukasz zbierze teraz sporo bęcków od swoich fanów i mediów, które dały się nabrać. Newsweek zatytułował swój tekst: „Jakóbiak oszukał tysiące fanów. Skłamał, że występuje w talk show Elle DeGeneres, podczas gdy wszystko było inscenizacją”. Z kolei na SpidersWeb przeczytamy: „Wiecie jak to wyglądało dwadzieścia lat temu? Jak ktoś był trochę przytłumiony nieznośną szarością swojej egzystencji to rozgłaszał we wsi plotkę, że jego krowę porwali kosmici”.
Łukasz sam nawarzył sobie piwa, więc teraz musi je wypić, przyjmując krytykę tych, którzy mają prawo czuć się oszukani. Będzie mu o tyle łatwiej, że mimo wszystko zrealizował swój cel, generując duży buzz. Kto wie, być może akcja dotrze nawet do samej Ellen.
Jeśli miałbym oceniać, to dla mnie zachowanie Łukasza na filmie jest trochę creepy, a cała akcja zbyt desperacka. Niemniej doceniam odwagę, pomysłowość i pracę, jaką w to włożył. Dobrze, że nie wszyscy tak szczegółowo wizualizują swoje marzenia, bo są osoby, które marzą na przykład o upojnej nocy z Penélope Cruz 😉
A Wy co o tym wszystkim sądzicie?