Przeglądałem stare rysunki i znalazłem jeden z pająkiem, muchą i LinkedIn. Od razu skojarzyło mi się z… bzykaniem! 🕷
Oczywiście chodzi o słynny już komentarz Pana Marcina Anteckiego, pracownika polskiego oddziału Panasonic.
Jego pracodawca w oficjalnym oświadczeniu standardowo nazwał komentarz „niestosownym” i „nieakceptowalnym” oraz odciął się od opinii głoszonych przez pracownika.
Sprawę błyskawicznie nagłośniła na swoim facebookowym profilu dziennikarka Oliwia Drost.
Co szokujące, w sieci pojawiły się wypowiedzi broniące Pana Marcina. Ich autorzy m.in. twierdzą, że taka właśnie jest rola asystentek.
A co na to Pan Marcin? Długo pisał wszędzie komentarze, w których przekonywał, że autorem pytania był jego nowo poznany kolega ze szpitala. Tłumaczenie wydało się wszystkim absurdalne. Jeśli miałaby to być prawda, to ja na jego miejscu od razu przedstawiłbym twarde dowody (np. zdjęcie lub wypis ze szpitala). Bez tego cholernie ciężko uwierzyć w wersję Pana Marcina. Zresztą zobaczcie sami…