1 stycznia 2017
Wtedy tak naprawdę wszystko się zaczęło. Od tego momentu Tiger na swoim (usuniętym już) instagramowym koncie (7,5 tys. obserwujących) publikował codziennie memy nawiązujące do tematyki danego dnia.
2 stycznia – 31 lipca 2017
Pomysł od początku był prosty: publikować bardzo kontrowersyjne treści. Dlatego 26 maja zamiast Dnia Matki, marka świętowała Dzień Twojej Starej, a 1 czerwca – Dzień Bachora.
Nieco wcześniej, bo 10 kwietnia pojawił się z kolei mem odnoszący się do katastrofy smoleńskiej. Grafika z tego dnia, podobnie jak ta z 1 sierpnia, została już jednak usunięta.
1 sierpnia 2017
W 73. rocznicę Powstania Warszawskiego twórcy treści dla Tigera przeszli samych siebie.
9 sierpnia 2017
rano
O dziwo sprawa nabrała rozgłosu dopiero z tygodniowym opóźnieniem, czyli w okolicach 8-9 sierpnia.
Kulminacja hejtu, jaki przelał się na markę, nastąpiła rankiem 9 sierpnia. Internauci zaczęli organizować akcję #NiePijeTigera. Bojkot napoju był bliski przelania się na inne marki Maspexu, giganta na rynku producentów żywności, który posiada m.in. Tymbark, Kubusia, Lubellę i Łowicz. Być może właśnie tego przestraszyli się szefowie firmy.
godz. 13.13
Koło południa na twitterowym koncie Tigera (7 tys. obserwujących) pojawiły się przeprosiny. 2 minuty później zostały opublikowane na Facebooku.
PRZEPRASZAM ZA TEN BŁĄD, KTÓRY NIE POWINIEN SIĘ WYDARZYĆ. ZAPEWNIAM TEŻ, ŻE TAKA SYTUACJA SIĘ WIĘCEJ NIE POWTÓRZY. pic.twitter.com/7zLYGhmCHS
— Tiger Energy Drink (@tigerdrinkpl) 9 sierpnia 2017
godz. 13.16
Mniej więcej w tym samym czasie przemówił Filip Chajzer, który mocno zaangażował się w zbiórkę pieniędzy dla Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Celebryta w bardzo ostrych słowach skrytykował markę i podsunął jej pomysł odpokutowania swoich czynów.
godz. 15.12
Na Twitterze głos w sprawie zabrał też szef Maspexu, którego zszokowały kontrowersyjne posty Tigera na Instagramie. Stwierdził, że jest mu wstyd i marka zadośćuczyni za popełniony błąd.
godz. 15.15
Najpóźniej marka opublikował przeprosiny na Instagramie, gdzie w końcu rozpoczął się kryzys.
godz. 16.19
Zaraz potem całą winę wzięła na siebie agencja J. Walter Thompson Group Poland, odpowiedzialna za obsługę kanałów społecznościowych Tigera. Co ciekawe, agencja tego samego dnia poinformowała, że zwolniła 2 osoby odpowiedzialne za te wpisy.
godz. 18.01
Nie trzeba było długo czekać, bo po niecałych 5 godzinach Chajzer pochwalił się, że dzięki niemu na konto Stowarzyszenia wpłynęło pół miliona złotych od Maspexu. Jego post z potwierdzeniem przelewu w ciągu zaledwie 6 godzin zdobył 76 tys. reakcji, ponad 2 tys. udostępnień oraz blisko 3 tys. komentarzy. Znacznie więcej niż ten sam post na fanpage’u Tigera.
godz. 20.00
9 sierpnia ostatnim mocnym akcentem afery był fragment programu publicystycznego „Minęła 20”. Prowadzący go Michał Rachoń ostentacyjnie otworzył i wylał Tigera na ziemię.
Szybka ocena
Oceniając wydarzenia 9 sierpnia wciąż na gorąco, wydaje mi się, że Maspex rozegrał to po mistrzowsku. Przede wszystkim podziwiam ich za szybkość działania. Kryzys wybuchł rankiem, a wieczorem tego samo dnia był już w dużej mierze zażegnany. Potężny cios wizerunkowy w ciągu zaledwie kilku godzin przekuli w wielomilionowy zasięg informacji o finansowym wsparciu powstańców. Normalnie musieliby wydać wiele, wiele pieniędzy, aby dotarła ona do tylu osób, do ilu dotarła i zaangażować influencera pokroju Filipa Chajzera.
9 sierpnia w internecie pojawiło się 22,5 tys. wzmianek o Tigerze, które mogły dotrzeć do 5,33 mln osób.
Wszystko wyszło tak sprawnie, że niektórzy podejrzewają aż, czy cała ta akcja nie była w jakimś stopniu ustawką.
A jakie jest Wasze zdanie na temat kryzysu Tigera? 🐯
Update!
10 sierpnia 2017
Maspex usuwa konto Tigera z Instagrama oraz Twittera.
Zaprzestajemy dotychczasowej formy komunikacji Tigera. Wszystkie posty umieszczone na profilach TT i IG zostały usunięte. Przepraszamy.
— Tiger Energy Drink (@tigerdrinkpl) 10 sierpnia 2017
Co więcej, firma rozwiązała umowę z agencją J. Walter Thompson dotyczącą obsługi Tigera w social media. Prezesa Maspexu oburzyły również posty z 10 kwietnia i Bożego Ciała. Niestety, wszystko że tak powiem szło bokiem, przez agencję, która okazała się niestaranna – ocenił po fakcie.
Jednodniowa afera, o której jutro internety zapomną.