Co ciekawego wydarzyło się w social media w 2017 roku? Sporo tego było…
11 moim zdaniem kluczowych nowości/wydarzeń zaznaczyłem kolorem żółtym. Jeśli masz mało czasu, możesz skupić się tylko na nich, bo to kwintesencja 2017 roku w mediach społecznościowych – coś, co powinieneś zabrać ze sobą do 2018 roku.
Mój przegląd to minimum słów, maksimum obrazu. Jeżeli zaciekawi Cię którykolwiek z tematów, po prostu kliknij w poświęcony mu obrazek, aby przejść do wpisu, z którego dowiesz się więcej.
Usiądź wygodnie, zapraszam Cię w obrazkową podróż po 2017 roku!
Mijający rok zaczął się od wprowadzenia przez Facebooka pionowych grafik, które później zapoczątkowały modę na posty typu „dotknij Ronaldo – nie tak mocno, rzut karny!„.
Rok 2017 był niewątpliwie okresem szalonego wzrostu Instagrama. W grudniu 2016 z aplikacji korzystało 600 mln użytkowników. We wrześniu 2017, czyli po zaledwie 9 miesiącach, było ich już 800 mln (źródło).
Mało kto pamięta dziś jeszcze o pladze wyzwań, które na początku roku użytkownicy Facebooka tak chętnie rzucali markom. Za zdobycie określonej liczby reakcji, komentarzy lub udostępnień, oczekiwali konkretnej nagrody.
Starałem się unikać polityki, ale czasami sieć nie pozostawiała mi wyboru. Tak było między innymi z San Escobar, jednym z największych virali ostatnich 12 miesięcy. To jedna z tych rzeczy, z którą najbardziej będzie mi się kojarzył 2017 rok.
Mniej widowiskowym, ale z perspektywy czasu ważniejszym wydarzeniem było wprowadzenie automatycznych reguł, pomagających optymalizować kampanie w ekosystemie Facebooka. Mam wrażenie, że niewiele osób z nich jeszcze korzysta, a potrafią być naprawdę przydatne, jak choćby reguła automatycznie wyłączająca reklamę po upływie X godzin.
Od tego roku transmisje wideo na żywo można przeprowadzać nie tylko za pomocą Facebooka, ale też Instagrama. Zaznaczam na żółto, bo live’y były obok relacji jedną z dwóch najbardziej gorących form contentu 2017 roku.
Niewątpliwie 2017 rok zapisze się też jako ten, w którym Zuckerberg wprowadził wiele rozwiązań (relacje, filtry twarzy, naklejki) ze Snapchata do Facebooka, Instagrama i Messengera. Szczególnie widoczne jest to w przypadku tych dwóch ostatnich. Mark odmłodził Instagrama i Messengera, aby rywalizowały ze Snapem o najmłodszych użytkowników.
A zrobił to oczywiście po to, by przez kilka kolejnych lat utrzymać rosnące przychody spółki Facebook Inc. Na początku 2017 roku Mark pochwalił się, że w 2016 zarobił na czysto ponad 10 mld dolarów.
Na przełomie stycznia i lutego zrobiło się głośno o Michale Kosińskim, polskim naukowcu z Uniwersytetu Stanforda, który miał pomóc wygrać wybory prezydenckie Donaldowi Trumpowi, wykorzystując dane użytkowników z Facebooka.
Negatywnym bohaterem został z kolei Łukasz Jakóbiak. Coach, który wkręcił wszystkich, że spełniło się jego największe marzenie – został zaproszony do talk show Ellen DeGeneres. Okazało się to jednak potem tylko wizualizacją, która miała pomóc zrealizować cel.
Facebook wprowadził reakcje na początku 2016 roku. Mniej więcej po 12 miesiącach pojawiła się informacja, że reakcje będą miały większy wpływ na zasięg organiczny posta niż tradycyjne kciuki w górę.
2017 jest również rokiem, w którym Mark wprowadził zdjęcia/grafiki panoramiczne oraz 360 stopni. Ja wykorzystałem je do stworzenia dwóch obrazków: poniższego ze statkiem oraz z Krystyną Czubówną.
Mijający rok zostanie też zapamiętany jako rok fake newsów, clickbaitowych nagłówków i późniejszej walki z nimi. W pewnym momencie zaczęto je nawet wykorzystywać w akcjach marketingowych. Marka Reserved zrobiła kampanię, w której dziewczyna z Ameryki rzekomo szukała chłopaka imieniem Wojtek. Zbyt dużo osób dało się nabrać i poczuło się urażonych, więc twórcy nie mieli wyjścia – musieli przeprosić.
Zuckerberg nie tylko wprowadził relacje na Facebooku, Instagramie i Messengerze, ale też umieścił je w najbardziej widocznym miejscu wszystkich swoich flagowych aplikacji oraz bardzo szybko wprowadził pomiędzy nie reklamy. Prochu nie wymyślił, ponieważ było to rozwiązanie doskonale znane młodszym użytkownikom ze Snapchata.
Facebook wyraźnie skręcił też w kierunku rozwoju grup dyskusyjnych. Umożliwił łączenie grup ze stronami. Dzięki temu administratorem grupy mogły stać się konkretne marki (wcześniej mogli nimi być tylko użytkownicy).
W kwietniu branża żyła przez moment sporem dziennikarza Łukasza Warzechy z operatorem T-Mobile. Poszło o to, że marka zwracała się do Pana Łukasza po imieniu, a on sobie tego nie życzył. Prawdopodobnie na jego komentarze odpisywał bot.
Na przełomie kwietnia i maja Facebook wprowadził swoje własne narzędzie analityczne. Wzorem był Google Analytics, czyli narzędzie największego rywala Zuckerberga, które zaniża wyniki Facebooka.
2017 to też rok tak dziwnych bytów jak SexMasterka i jej piosenka POKA SOWE.
Jak już wspominałem, w mijającym roku Mark robił wszystko, aby wykończyć Snapa. Najnowsze statystyki pokazują, że coraz więcej młodych osób woli korzystać z relacji na Instagramie niż konkurencyjnych stories na Snapchacie.
Facebook od zawsze pokazywał, że wspiera środowisko LGBT. W czerwcu tego roku wprowadził tymczasowo nową reakcję o nazwie „Duma”. Była to tęcza, którą aby odblokować, należało polubić stronę LGBTQ@Facebook.
W czerwcu swój wygląd totalnie zmienił Twitter. Wszystkie elementy graficzne zostały w nim zaokrąglone. Oprócz Twittera, w 2017 roku zaokrąglił się też LinkedIn, a w kolejnych miesiącach zrobił to też Facebook.
2016 rok miał Pokémon GO, 2017 rok – fidget spinnery. To był hit! Ale czy ktoś je jeszcze pamięta? 😉
W połowie 2017 roku Facebook osiągnął 2 mld użytkowników! Kont w serwisie jest dziś tyle samo, ile żyło osób na Ziemi, gdy rodziła się moja babcia Stasia.
Niewiele zmieniającą, ale bardzo widoczną nowością, była możliwość umieszczenia wideo jako zdjęcie w tle, które dotychczas mogło być tylko statyczną grafiką.
Snapchat nie przyglądał się biernie, jak Zuckerberg kopiuje jego najpopularniejsze funkcjonalności. W tym czasie wprowadzał nowe, jak choćby Snap Mapę, na której możemy monitorować gdzie znajdują się i co robią nasi znajomi.
Kolejną kluczową zmianą było wprowadzenie reklam w Messengerze, najpopularniejszym komunikatorze świata, który oczywiście należy do Facebooka. Zuckerberg szuka nowych umiejscowień reklam, ponieważ nie mieszczą się już one na Facebooku. Dlatego wprowadził je najpierw na Instagramie, potem w grupach dyskusyjnych i w Messengerze, a na końcu w relacjach.
Mniej rewolucyjną (a bardziej wyczekaną) zmianą było umożliwienie emisji reklam użytkownikom, którzy wyświetlili nasz profil firmowy na Instagramie albo zaangażował ich jakikolwiek nasz post w tym kanale. Dzięki temu prowadzenie konta firmowego nabrało jeszcze większego sensu.
A teraz combo, czyli 3 rzeczy, które niewątpliwie zmieniły ten rok. Po pierwsze: sam Zuckerberg zapowiedział, że w przyszłości to nie strony (fanpage’e), ale grupy dyskusyjne będą głównym elementem „infrastruktury społecznej” w sieci.
Po drugie: kryzys Tigera, pod wieloma względami bezprecedensowy. Doprowadził do usunięcia konta Tigera na Instagramie, zwolnienia 2 pracowników agencji, zakończenia współpracy z nią, a na koniec przekazania przez Maspex pół miliona złotych na cele charytatywne. O feralnym poście opublikowanym 1 sierpnia mówiono nawet w telewizji, a Michał Rachoń na antenie TVP Info ostentacyjnie wylał energetyk na podłogę. To był prawdziwy pożar!
Po trzecie: YouTube ma nowego króla! Został nim utwór „Despacito”, którego klip wyświetlono 4,6 mld razy. To aż o 1,3 mld więcej niż numer dwa, czyli „See You Again” Wiz Khalifa.
Swojego czasu polska część internetu żyła także powrotem Gangu Świeżaków do sieci sklepów Biedronka.
Jak już wspominałem, w 2017 roku zaokrągliły się nie tylko Messenger, LinkedIn i Twitter, ale też Facebook. Zmiany dotknęły praktycznie wszystkich elementów wizualnych, nawet zdjęć profilowych użytkowników i stron, które od teraz są wyświetlane w kółku.
Facebook dał się wciągnąć w dużą politykę, a tym samym – w duże problemy. Oskarżono go o ułatwienie płatnego rozsiewania propagandowych treści w ramach rosyjskiej akcji informacyjnej w czasie kampanii prezydenckiej w 2016 roku. Zuckerberg, straszony Kongresem, zapowiedział zwiększenie restrykcji dotyczących zamieszczania reklam politycznych.
W tym roku skończył się też Twitter, jaki wszyscy do tej pory znaliśmy. Serwis zwiększył limit znaków w pojedynczym tweecie z legendarnych 160 do 280 znaków.
Przedstawiciele polskiej prawicy niejednokrotnie oburzali się, że Facebook blokuje ich strony i konta prywatne. Dlatego powstały aż dwa patriotyczne serwisy społecznościowe: Slovanie.com oraz Polfejs.pl.
W tym roku świętowaliśmy także 10-lecie hashtagów. Po raz pierwszy hashtaga użył na Twitterze niejaki Chris Messina 23 sierpnia 2007 roku.
Na jesień Facebook postanowił przywrócić możliwość przeprowadzania ankiet na stronach. Przez ostatnie lata można je było robić tylko w grupach dyskusyjnych oraz na stronach wydarzeń.
W październiku Mark w 6 krajach testował newsfeed podzielony na 2 części: główny (posty od znajomych i z grup dyskusyjnych + reklamy) oraz dodatkowy, w którym znalazły się posty stron. Takie rozwiązanie spowodowało spadek zasięgu organicznego aż o 60%!
Nie dziwi zatem, że informacja o tych testach doprowadziła przed Halloween do popłochu w branży.
W internetach chętnie komentowano też strajk lekarzy rezydentów.
W listopadzie Robert Lewandowski przefarbował włosy. Jego pierwszy post z nową fryzurą zdobył na Instagramie rekordowy milion polubień, przebijając nawet pierwsze zdjęcie z córeczką na rękach 😮
Coraz częściej słyszy się opinie, że 2017 rok jest rokiem końca zasięgu organicznego na Facebooku. Prowadzę profile na Fejsie od 2013 roku i wiecie co? Coś jest na rzeczy…
Ostatnią istotną zmianą tego roku było wprowadzenie przez Facebooka Marketplace’u. Niestety póki co wygląda on jak śmietnik – jest w nim wszystko i nic. Czekam na lepsze dopasowanie przedmiotów wystawionych na sprzedaż do moich zainteresowań.
A na koniec…
Mała prywata 😉 Rok 2017 był też rokiem, w którym osiągnąłem 10 000 fanów na Facebooku, 1 000 obserwujących na Instagramie, 500 obserwujących na Twitterze oraz użytkownika nr 100 000 na blogu, na którym właśnie się znajdujesz.
Jeśli podobało Ci się powyższe podsumowanie 2017 roku, być może zechcesz też w podobnej formie przeżyć ponownie 2016 rok.
A jaki będzie 2018? Według mnie będzie to rok botów, influence marketingu oraz nowych form komunikacji, czyli relacji oraz transmisji na żywo.
Sprawdź, co jeszcze wydarzyło się w poszczególnych miesiącach
🔷 Grudzień 2017
🔷 Listopad 2017
🔷 Październik 2017
🔷 Wrzesień 2017
🔷 Sierpień 2017
🔷 Lipiec 2017
🔷 Czerwiec 2017
🔷 Maj 2017
🔷 Kwiecień 2017
🔷 Marzec 2017
🔷 Luty 2017
🔷 Styczeń 2017