Relacje strzałem w 10-tkę

Zuckerberg rozpoczął wprowadzanie relacji w swoich kanałach od Instagrama w połowie 2016 roku. Od tego czasu liczba ich użytkowników rośnie w zawrotnym tempie. Po 2 latach codziennie korzysta z nich już 400 mln osób, czyli 2-krotnie więcej niż na Snapchacie.

Mark i spółka odgapili stories od Snapchata, gdzie pokochali je najmłodsi. Pod względem liczby użytkowników relacje na Instagramie prześcignęły te na Snapchacie w ciągu zaledwie 6 miesięcy. Prędzej czy później musiało się to wydarzyć, ponieważ z Instagrama korzysta ok. 3-krotnie więcej osób.

Wprowadzenie relacji na Instagramie okazało się zatem strzałem w 10-tkę. Najważniejsze z punktu widzenia Facebooka jest jednak to, że być może w porę zahamowało odpływ najmłodszych do Snapchata. Od 2016 roku wzrost użytkowników Snapa znacznie spowolnił.

Stories to nie tylko jakieś kółeczka z surowym, nieobrobionym contentem. Za relacjami kryje się zmiana sposobu komunikowania. Młodzi użytkownicy mniej chętnie czytają i scrollują newsfeedy. Wolą kliknąć raz i obejrzeć szybki przegląd najważniejszych wydarzeń od obserwowanych kont w mocno wizualnej formie. Wiąże się to ze zmianą głównego strumienia aktywności z pionowego na poziomy.

Relacje to też dobry kanał dla reklam. Szczególnie tych dostosowanych do jego specyfiki, czyli pionowych i ruchomych. Twoja reklama w stories wypełnia cały ekran co do jednego piksela i może zawierać dźwięk, więc maksymalnie skupia uwagę odbiorcy.

Trzeba też oddać Markowi i spółce, że przez ostatnie 2,5 roku wprowadzili szereg uatrakcyjnień do stories znanych ze Snapchata. Między innymi dodali ankiety (nr 1 na poniższym screenie) możliwość zadawania pytań (nr 2) czy odliczanie (nr 3), które jest najświeższą nowością.

Obserwuj Rysuję fejsbuki na
Rysuję fejsbuki na LinkedInie
Rysuję fejsbuki na Facebooku
Rysuję fejsbuki na Instagramie
Rysuję fejsbuki na X
Rysuję fejsbuki na TikToku
Ten wpis został skomentowany 3 razy
  1. A ja jestem z pokolenia 40+ i bardzo jestem niezadowolona z wprowadzenia relacji na Fb. To jest jakiś kult ulotności i nietrwałości a ja lubię, żeby coś było na stałe, lubię jak Fb przypomina mi np. wspomnienia sprzed iluś lat. Kompletnie nie odnajduję się w takiej formule.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *